I'll take you to another world

I'll take you to another world

sobota, 21 września 2013

13.


*Harry


Natalie popatrzyła na mnie zaskoczona. Usiadłem i podniosłem ją razem ze sobą.
-Chyba powinniśmy zachować jeszcze przynajmniej pozory - uśmiechnęła się - dziewczyny byłyby zdziwione że po pierwszym wyjściu na kawę TAK bardzo się zbliżyliśmy.
-Chyba masz rację, ale nie zamierzam już dłużej udawać że nic nas nie łączy. Po prostu będziemy im dawkować wrażenia. - powiedziałem rozbawiony.
Usiedliśmy prosto na kanapie i odsunęliśmy się od siebie nieznacznie, a Natalie poprawiła moje roztrzepane przez nią włosy. Kroki na korytarzu zbliżały się do naszych drzwi. Patrzyliśmy na nie wyczekująco. Kiedy usłyszeliśmy że się otwierają popatrzyłem z rozbawieniem na Nat, która siedziała sztywno jakby połknęła kij.
-O, widzę że nie tylko my się nudziliśmy na mieście. - zaśmiał się Louis kiedy weszli do środka.
Oczy reszty przyjaciół też były zwrócone na nas, z tą różnicą że faceci patrzyli z uprzejmym zainteresowaniem i lekkim rozbawieniem, a dziewczyny ze słabo skrywaną ciekawością.
-My się wcale nie nudziliśmy, - odezwałem się - po prostu chodził za nami jakiś fotograf którego nie mogliśmy się pozbyć, więc postanowiliśmy wrócić do domu i napić się czegoś. - wskazałem głową na butelkę wina stojącą na stoliku.
-U nas było to samo - Niall usiadł koło Natalie i oparł się wygodnie, rozkładając ręce na oparciu - jak tylko wyszliśmy z samochodu pod barem, gdzie zatrzymaliśmy się po coś do picia, zauważyliśmy że ktoś robi nam zdjęcia, a potem jeździł za nami aż wróciliśmy do hotelu.
-Czyli normalka. - dodał Louis - Może zamówimy jakiś alkohol i napijemy się tutaj w spokoju.
-Nie zamawiajcie - odezwała się Nat - i tak miałam iść do sklepu, więc po prostu coś kupię. Ann, Carol, pójdziecie ze mną? - wstała i sięgnęła po torebkę.
Wiedziałem że robi to tylko po to, żeby porozmawiać z dziewczynami na osobności i wytłumaczyć im mniej więcej sytuację, żeby przestały reagować tak dziwnie na widok mnie i Nati razem.
-Jasne. - odpowiedziała Ann chętnie wstając i ruszając za moją Małą. Caroline poszła w jej ślady i chwilę później zniknęły za drzwiami.
-No to opowiadaj! - Zayn zwrócił się do mnie, rozsiadł się wygodnie i czekał na moją historię.
Reszta chłopaków też patrzyła na mnie wyczekująco.
-Ale o czym konkretnie? - nie wiedziałem od czego zacząć.
-O wszystkim. Laski też szaleją z ciekawości. Cały czas pytały nas co was łączy i mogę się założyć że nie dadzą Nat spokoju, dopóki im czegoś nie zdradzi.
-Ale my niczego nie ukrywamy - wzruszyłem ramionami - a przynajmniej nie przed wami.
-Oprócz tego, że Harry spędził dzisiejszą noc w sypialni Natalie - Louis uniósł brwi.
Rozległy się gwizdy i głupawe śmiechy.
-Zachowujecie się jak dzieci. - pokręciłem głową - Po pierwsze jestem dorosły i Nat też, więc możemy robić to, na co mamy ochotę i nic wam do tego, a po drugie już ci mówiłem Louis, że do niczego nie doszło. Po prostu poszedłem się z nią pożegnać, ale byłem tak zmęczony że zasnąłem.
-No dobrze - wtrącił się Liam - powiedzmy że ci wierzymy. A teraz opowiadaj jak wam dziś poszło z tym reporterem.
-Nie jestem pewien - wzruszyłem ramionami - chyba dobrze. Zauważył nas już w kawiarni przy śniadaniu i chodził za nami aż wróciliśmy do hotelu. Okaże się jak to trafi do mediów.
-Chyba nie przesadziłeś z czułościami?
-Starałem się. - faceci się zaśmiali.
-Aż tak cię wzięło? - spytał Liam już całkiem poważnie.
-Aż tak. Już wam mówiłem i od tamtej pory nic się nie zmieniło.
-No, Hazzuś, - Lou poklepał mnie po ramieniu - chyba w końcu dojrzałeś do poważnego związku.
-Dojrzewanie nie ma tu nic do rzeczy, - sięgnąłem po mój kieliszek i upiłem łyk wina - po prostu w końcu trafiłem na odpowiednią dziewczynę przy której zrozumiałem czym jest prawdziwa miłość a nie jakieś dziecinne zauroczenia.
Faceci patrzyli na mnie z powagą. Wiedziałem że mnie rozumieją i wiedzą że mówię poważnie, bo znali mnie lepiej niż ktokolwiek inny.

Kilka minut później wróciły dziewczyny. Ann i Carol poszły do kuchni po szklanki i jakieś przekąski, a Nat podeszła do nas, wyjmując z torby i stawiając na stoliku dwie duże butelki wódki i inne napoje.
-I jak? - spytałem konspiracyjnym szeptem. Zauważyłem że reszta facetów też uważnie się przysłuchuje.
-Wszystko w porządku - Nat popatrzyła na mnie a potem na chłopaków. - powiedziałam że już w samolocie zaczęliśmy dobrze się dogadywać, potem kilka razy wpadliśmy na siebie na korytarzu, a wczoraj wieczorem przyszedłeś do mnie porozmawiać i zbliżyliśmy się jeszcze bardziej. - lekko się zaczerwieniła - Dodałam też, że bardzo cię lubię i że wszystko idzie w dobrym kierunku.
Faceci zaśmiali się cicho na widok zakłopotania brunetki.
-Nie musisz się nas krępować Nati. - powiedział z uśmiechem Niall - Uważamy że jesteście z Harrym fajną parą i będziemy was wspierać, bo jesteśmy przyjaciółmi. - powiedział już całkiem poważnie, a pozostali faceci zgodnie mu przytaknęli.
Nie będę ukrywać że trochę się tym wzruszyłem. Naprawdę kochałem tych ludzi i wiedziałem że oni mnie też, a teraz zaakceptowali także moją ukochaną.
-Dzięki chłopki - Nat lekko się uśmiechnęła - naprawdę jesteście cudowni.
Po chwili dołączyły do nas Ann i Carol, jednak już nie przyglądały mi się podejrzliwie i atmosfera znowu była luźna i sprzyjająca dobrej zabawie.
Siedziałem obok Natalie i nie musiałem już uważać żeby jej nie dotknąć. Mogłem ją objąć i przytulić i na nikim nie robiło to już wrażenia.
Kiedy trochę wypiliśmy, usiadła na moich kolanach i objęła mnie jedną ręką. To było tak naturalne i oczywiste, jakbyśmy robili to zawsze. Nikt się nie dziwił, nikt nie patrzył podejrzliwie. Wszyscy rozmawialiśmy, śmialiśmy się głośno i po prostu dobrze się bawiliśmy.
-Jest cudownie. - Natalie przytuliła się i wyszeptała mi do ucha.
Uśmiechnąłem się do niej i pocałowałem ją w szyję.
-Z tobą zawsze jest mi cudownie, Aniołku. - powiedziałem cicho patrząc jej prosto w oczy.
Cmoknęła czubek mojej głowy i z uśmiechem na ustach wróciła do rozmowy z resztą przyjaciół.
Nie mogłem oderwać od niej wzroku; przyglądałem się jej z bliska, mając ją cały czas na kolanach, i podziwiałem każdy szczegół jej twarzy. Jej piękne, niebieskie oczy błyszczały radośnie, a słodkie, miękkie usta co chwilę wyginały się w szczerym uśmiechu. Długie, ciemne włosy omiatały moją twarz, za każdym razem kiedy Nat odwracała głowę, a ich zapach przyprawiał mnie o gęsią skórkę. Byłem zafascynowany tą dziewczyną. Zawładnęła moim ciałem i moją duszą. Każdy jej dotyk, nawet najlżejszy i całkiem przypadkowy, powodował że krew w moich żyłach zaczynała wrzeć. Nawet teraz, kiedy zajęta była rozmową, bezwiednie głaskała delikatnymi palcami moją szyję, wplatała palce we włosy i gładziła mnie po policzku, co sprawiało że miałem ochotę mruczeć jak kot bo było mi tak dobrze i przyjemnie. Choć nie zdawała sobie nawet z tego sprawy, sprawiała że miałem ochotę wziąć ją na ręce, zanieść do swojej sypialni i spędzić resztę wieczoru tylko z nią, całując jej gładką, pachnącą skórę i tuląc jej drobne ciało w moich ramionach.
Widziałem jednak, że dobrze się bawi i nie chciałem tego psuć, więc postanowiłem przełożyć moje plany na później. Natalie, jakby czytając mi w myślach, odwróciła się i popatrzyła na mnie spod przymrużonych powiek. Aż zadrżałem. Po tym spojrzeniu zrozumiałem że dziewczyna czuje to samo co ja. Patrzyła na mnie dokładnie tak, jak wtedy kiedy tańczyła dla mnie na plaży, wzrokiem pełnym pożądania.
-Czuję że myślisz o tym samym co ja - wyszeptała mi do ucha.
-Czujesz?
-Bardzo wyraźnie... - zamruczała.
Zrobiło mi się gorąco.
-Nati, to twoja piosenka! - z transu wyrwał mnie głośny krzyk pijanej już Carol.
Dziewczyny poderwały się i zaczęły szaleńczo tańczyć, zachęcając facetów żeby do nich dołączyli. Niall i Zayn posłusznie wstali i z głośnym uśmiechem ruszyli na "parkiet".
-Chodź. - Natalie wstała i pociągnęła mnie za sobą.
-Nie potrafię Nati... - próbowałem się bronić.
-Potrafisz. - zaśmiała się i chwyciła mnie za ręce.
Zaczęła się ruszać w rytm piosenki. Obeszła mnie tanecznym krokiem i stanęła za mną, kładąc mi dłonie na biodrach, powoli przesuwając je w górę i zatrzymując na moich piersiach. Wyciągnąłem ręce do tyłu próbując dosięgnąć jej pośladków, co okazało się trudniejsze niż myślałem, bo była sporo niższa ode mnie. Zaśmiała się i przysunęła, ułatwiając mi to. Ścisnąłem lekko jej tyłek.
-Auu! Ale pan niegrzeczny, panie Styles. - powiedziała z rozbawieniem.
Wszyscy bawili się tak dobrze, że nie zwracali na nas uwagi.
Odwróciłem się twarzą w jej stronę, chwyciłem w pasie i uniosłem, a ona oplotła mnie nogami, co od razu uruchomiło moją wyobraźnię. Pochyliła się, objęła moją twarz rękami i złożyła na moich ustach gorący pocałunek. Czułem się jakbym mógł latać. Przepełniała mnie radość i jednocześnie podniecenie.
Wyrwała mi się i stanęła naprzeciwko. Patrzyła mi w oczy i znów zaczęła się ruszać zmysłowo w rytm muzyki. Zarzucała włosami, poruszała biodrami i wypinała piersi sprawiając że miękły mi kolana. Podeszła powoli, odwróciła się i przywarła do mnie plecami. Zaczęła znów poruszać biodrami, ocierając się o mnie. Podniosła ręce i zarzuciła mi je na szyję, nie odwracając się. Złapałem jej nadgarstki i powoli zsuwałem swoje dłonie, wzdłuż jej rąk zatrzymując się na biodrach. Nie przestawała nimi kołysać, wzbudzając we mnie ogromne pożądanie. Zadrżałem i aż syknąłem. Usłyszała to i odwróciła głowę w moją stronę, patrząc mi w oczy. Uśmiechnęła się z satysfakcją i obróciła do mnie całe swoje ciało. Zarzuciła mi ręce na ramiona i przysunęła blisko, a ja objąłem ją z całej siły. Kołysaliśmy się w melodię patrząc na siebie i wyznając sobie uczucie bez użycia słów. Z resztą, nawet gdybym chciał, nie znalazł bym słów, które mogłyby wyrazić to co wtedy czułem.
Piosenka się skończyła i reszta tancerzy ze śmiechem usiadła z powrotem przy stoliku. Objąłem Natalie od tyłu i krocząc dziwnie skierowałem się w stronę kanapy.
-Co ty wyprawiasz? - spytała rozbawiona, próbując obrócić się tak, żeby zobaczyć moją twarz.
-Próbuję ukryć efekty twojego tańca, przed wścibskim wzrokiem chłopaków. - wyszeptałem.
Zaśmiała się głośno i nie pytała o nic więcej.
Kiedy usiedliśmy, założyła na mnie nogi i oparła się wygodnie, patrząc z satysfakcją jak staram się opanować drżenie kolan. Co ta dziewczyna ze mną wyprawia?!
-Chyba pójdę już spać. -  odezwała się Caroline, ziewając.
-Tak... Ja też. - Niall wstał i ruszył za dziewczyną.
-My też już idziemy. - chwyciłem Nat na ręce i ruszyłem w stronę schodów.
Wyrywała się i śmiała głośno.
-Tylko jej nie upuść! - krzyknął Zayn, wstając i idąc za nami.
-Nigdy w życiu. - odpowiedziałem i dalej wspinałem się po schodach, zmierzając do mojej sypialni.
Kiedy już przeszedłem przez próg, zamknąłem drzwi kolanem i postawiłem Natalie na podłodze. Usiadła na łóżku, a ja cofnąłem się żeby zamknąć drzwi na klucz. Odwróciłem się i zatrzymałem przyglądając się dziewczynie opartej o zagłówek mojego łóżka. Była taka piękna!
Przyglądała mi się z zaciekawieniem i rozbawieniem. Uśmiechnąłem się i popatrzyłem na nią wzrokiem pełnym pożądania. Wyraz jej twarzy zmienił się w ułamku sekundy. Spoważniała i oblizała usta. Wstała i podbiegła do mnie wskakując mi na biodra i oplatając mnie nogami. Wpiła się w moje usta z ogromną namiętnością i wplotła palce we włosy. Objąłem ją mocno, chcąc poczuć ją każdym centymetrem mojego ciała.
Podszedłem do łóżka i ułożyłem ją na nim delikatnie, a sam wstałem i ściągnąłem koszulkę. Przyglądała mi się niecierpliwie. Wróciłem do niej i zatrzymałem się kilka centymetrów nad jej twarzą.
-Czy wiesz, że jesteś niesamowita? - wyszeptałem prosto w jej usta.
-To wszystko dzięki tobie kochanie. - zamruczała i chwyciła w dłonie moją twarz, znów całując mnie tak, jakby jutra miało nie być.
Nie mogłem się od niej oderwać, nie chciałem. Było mi tak cudownie, że oddałbym wszystko aby ta chwila trwała wiecznie. Wiedziałem jednak że to niemożliwe. Ale nie byłem z tego powodu zawiedziony; może nie będzie trwała wiecznie, ale kilka najbliższych godzin zapowiadało się bardzo obiecująco...

4 komentarze:

  1. Rewelacja!!!!!!!!!!!!! Mam nadzieje ze nigdy sie nie rozstaną! <3 <3 <3 <3 <3 dodaj jak najszybciej! <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudo cudo cudo cudo cudo cudo cudo cudo cudo cudo cudo *________* <3333
    /martyyys

    OdpowiedzUsuń
  3. Proszę dodaj nowy rozdział, bo już nie mogę się doczekać dalszej części tej historii :> <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nowy rozdział już dodany:) Zapraszam do czytania i zostawiania swoich opinii:) buziaki:*

      Usuń