I'll take you to another world

I'll take you to another world

sobota, 17 sierpnia 2013

1

Szósta rano... Taaak... Telefon dzwoni jak wściekły a ja mam ochotę wyrzucić go za okno. Dan i te jego telefony o poranku...
-Halooo...
-Hej bejbe, mam nadzieję że już nie śpisz?
-Żartujesz sobie? Wiesz o której wczoraj wróciłam do domu i miałam nadzieję że dasz mi się przynajmniej dzisiaj wyspać...
-Ups, no to nie pośpisz kochana niestety. Wstawaj szybciutko i przyjeżdżaj do biura bo szef chce się z tobą widzieć.
O ja pierdziele, po tych słowach w mojej głowie zaczęły się przewijać od razu obrazy ostatnich dni. Za wszelką cenę próbowałam sobie przypomnieć co takiego mogłam znowu przeskrobać? Czy znów powiedziałam coś czego nie powinnam w wywiadzie? A może ktoś zrobił mi zdjęcie z nieodpowiednią osobą? Mój szef jest bardzo wrażliwy na takie szczegóły które mogą według niego popsuć mój wizerunek w mediach, więc nawet najmniejszy błąd z mojej strony może zakończyć się wizytą na dywaniku. A pomyśleć że tak się cieszyłam na ten kontrakt z jego agencją. W swerze zawodowej bardzo pomógł mi się wypromować, tego nie mogę mu akurat zarzucać, ale gdybym spodziewała się że podpisując tę umowę oddaję w jego ręce także swoje życie prywatne, to pewnie zastanowiłabym się dwa razy. Jednak mimo tego i tak kocham to co robię więc jestem w stanie jakoś przełknąć tę gorycz byle dalej robić to co sprawia mi tyle radości czyli śpiewać i pozować do sesji jako modelka.
Po chwili zastanowienia doszłam do wniosku, że nie pamiętam abym coś przeskrobała a rozmowa z szefem i tak mnie nie ominie więc niechętnie odpowiedziałam że zaraz będę.
Wstałam z łóżka i rzucając ostatnie tęskne spojrzenie na jeszcze ciepłą pościel poszłam wziąć szybki prysznic. Susząc włosy rozmyślałam o wczorajszej sesji w Mediolanie. To właśnie przez nią jestem dziś tak niewyspana. Wróciłam do domu po północy, wypiłam herbatę i zasnęłam jak kamień. Bardzo często wracam późno do domu ze względu na pracę więc po części to dobrze że mieszkam sama. Piszę po części, ponieważ czasami chciałabym żeby ktoś czekał na mnie gdy wracam do domu. Pewnie wiele dziewczyn chciało by być na moim miejscu i ja sama też uwielbiam moje życie ale czasem brakuje mi bliskich. Moi rodzice, za którymi bardzo tęsknie zostali w Polsce, gdzie prowadzą firmę, tak samo wszyscy moi znajomi. Tu, w Londynie, gdzie przeprowadziłam się po podpisaniu kontraktu, moimi jedynymi przyjaciółmi są Kate, która mieszka obok mnie i Mat do którego mam jakieś dwadzieścia minut pieszo. Kate też mieszka sama, pracuje w jakiejś gazecie ale pomagają jej także rodzice którzy, z tego co wiem z jej opowiadań są nieźle nadziani, więc mimo tego że domy na naszym osiedlu są stosunkowo drogie, stać ją na to.
Ja utrzymuję się sama bo nie ukrywam że zarabiam bardzo dobrze. Poznałyśmy się niedługo po mojej przeprowadzce do Londynu i tak trzymamy się do dzisiaj. Mata natomiast poznałam kiedy pracował przy mojej pierwszej sesji. Jest stylistą i na modzie zna się jak mało kto więc od razu zaczęliśmy się świetnie dogadywać. Z moich rozmyślań wyrwał mnie dzwonek telefonu, to znowu dzwoni Dan.
-Nat, pospiesz się błagam bo szef szaleje!
-Już lecę, dzięki. Powiedziałam, i pobiegłam do garderoby. .Ubrałam się z prędkością światła, chwyciłam kluczyki i pobiegłam do samochodu. Po dwudziestu minutach jazdy byłam na miejscu i ze strachem w oczach wchodziłam do gabinetu szefa.
-Proszę usiąść panno Dobrzanski. -powiedział zanim w ogóle zdążyłam się odezwać.
Ton jego głosu nie wróżył nic dobrego -Pewnie nie domyśla się pani dlaczego ją wezwałem tak rano?
-Nie mam pojęcia szefie. Ale nie przypominam sobie żebym zrobiła coś wbrew kontraktowi więc mam nadzieję że obejdzie się bez krzyków. - próbowałam jakoś rozładować napięcie. O dziwo podziałało.
-Spokojnie Nat,-zaśmiał się szef,- tym razem nic nie wywinęłaś, tym razem po prostu mam dla ciebie kolejne zlecenie. Jest trochę nietypowe, ale nie możesz odmówić, bo takie też masz w kontrakcie. Tym razem oprócz swoich umiejętności modelki i piosenkarki musisz użyć też talentu aktorskiego, i oby wszystko poszło po naszej myśli bo wtedy nie tylko moje ale i twoje wynagrodzenie będzie wyższe.- nie miałam pojęcia o co może mu chodzić?? Co jest tak ważne że budzi mnie o szóstej rano aby mi to powiedzieć? Po jego minie i zachowaniu mogłam się spodziewać wszystkiego. Wszystkiego, tylko nie tego co usłyszałam...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz